środa, 4 lutego 2015

Co?! Szkoła?!

Hej ho!
Moi drodzy, za jakie grzechy? 
Przecież nic złego nie zrobiłam, broni w ręku nawet nie miałam, człowieka nie zabiłam, ludzkość się na mnie jeszcze nie zawiodła.
Są ferie, a ja muszę odwiedzić szkołę...
Tragedia i dramat w jednym!
Pomóżcie, ludzie, albo niech okulary znowu się rozpadną, bo bez nich nie wyjdę z domu.
Bez nich będę potykała się o własne nogi i zabiję się na pierwszym zakręcie.
Do tego powód, dla którego odwiedzę szkołę jest iście idiotyczny. Mam pomagać mojej nauczycielce od chemii w prowadzeniu lekcji dla jakichś szóstoklasistów! 
Przecież ja nic nie umiem z chemii!
Chyba nie wyjdę z tego żywa...

załamany Zmarzluch

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz