Moi drodzy, za jakie grzechy?
Przecież nic złego nie zrobiłam, broni w ręku nawet nie miałam, człowieka nie zabiłam, ludzkość się na mnie jeszcze nie zawiodła.
Są ferie, a ja muszę odwiedzić szkołę...
Tragedia i dramat w jednym!
Pomóżcie, ludzie, albo niech okulary znowu się rozpadną, bo bez nich nie wyjdę z domu.
Bez nich będę potykała się o własne nogi i zabiję się na pierwszym zakręcie.
Do tego powód, dla którego odwiedzę szkołę jest iście idiotyczny. Mam pomagać mojej nauczycielce od chemii w prowadzeniu lekcji dla jakichś szóstoklasistów!
Przecież ja nic nie umiem z chemii!
Chyba nie wyjdę z tego żywa...
załamany Zmarzluch
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz