piątek, 17 kwietnia 2015

Stressss

Hej ho!
Wiem, wiem dawno nie pisałam, bla, bla, bla...
Jednak musicie zrozumieć uczennicę trzeciej klasy gimnazjum i wybaczyć jej te haniebne przewinienia.
Jeszcze przez ten tydzień mogę być rozkojarzona i zapominać o blogu. Jeszcze trochę i będę mogła przestać zaciskać pasa, jeszcze trochę i będę mogła uciszyć węża, który wisi nad moim uchem sycząc każdego dnia jedno słowo "STRESSS...".
Ludzie mówią, że nie mam się czym martwić, ale właśnie mam. 
Nie wiem czy pisałam to na tym blogu, czy na poprzednim, ale napisałam, że nie warto być najlepszym, warto się starać, jednak uważam, że trzeba unikać bycia najlepszym.
Dlaczego?
Bo po jednym osunięciu się z wykreowanej przez siebie idealnej linii prostej, ludzie będą wypominać ci ten mały upadek. Teraz żałuję, że wszyscy uważają mnie za tę "mądrą". 
Tak ogólnie to oni mogliby być mądrzy, gdyby tylko chcieli. Gdyby zobaczyli jak świat jest ciekawy. Gdyby wiedzieli, że nauka jest piękna.
Tak zawsze mówił mi tata i dopiero teraz zrozumiałam co miał na myśli.

zestresssowany Zmarzluch

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz