No dzisiaj będzie wspaniałe południe, choć ranek sobie już zniszczyłam czytając książkę, która jest obrazą dla fanów fantastyki, wampirów i nadnaturalnych postaci...
A mówimy dokładnie o książce pani Claudii Gray, która po wypróbowaniu wielu zawodów, m. in.: prawniczki, dziennikarki, czy podobno beznadziejnej kelnerki, postanowiła stać się pisarką i natchniona sukcesem "Zmierzchu" napisała wampiropodobnego gniota.
Przybliżając fabułę... W książce chodzi jak zawsze o zakazaną miłość, w tym przypadku człowieka, no i jakby się miało wydawać człowieka, ale o tym później, wśród nieprzychylnych dorosłych i nastolatków. W tle dziwaczna szkoła z samymi perfekcyjnymi uczniami, ciągle młodymi nauczycielami i "masą nauki".
Mogłoby się wydać ciekawe, ale nie, nie jest. Sam początek jest dość przewidywalny, chociaż nie poprawka, wszystko jest tam przewidywalne, nawet to, że rodzice głównej bohaterki są wampirami i że nasza rudowłosa Bianka jest nim tylko w połowie (Boże tego nawet nie da się uznać za spojler!) Nie wiem czy autorka chciała wywrzeć na czytelniku konsternację, zagubienie, czy sprawić by poczuł się oszukiwany przez cały czas, ale nie wyszło to na dobre!! Do tego te okrutne opisy, nawet jeden zacytuję:
"Patrice miała skórę w kolorze rzeki o wschodzie słońca - chłodnego, delikatnego brązu[...]".
I wszędobylskie "iż", zamiast "że". Rozumiem gdyby język był stylizowany, ale myślę, że na codzień my nastolatkowie nie posługujemy się tak wyrafinowanym językiem...
Historia jest toporna, a "wątek detektywistyczny"(jeśli mogę to tak nazwać) był przewidywalny, głupi i bez sensu.
Zazwyczaj my czytelnicy wybierając książkę posługujemy się informacjami podanymi z tyłu... Tym razem są one zupełnie nie zgodne z prawdą, wyssane z palca i godne pożałowania. Kiedy zaczęłam czytać to "dzieło" zastanawiałam się, czy to nie jest błąd drukarski, ale chyba nie...
Nie chcę więcej się na ten temat rozpisywać, ponieważ wiem, że książka ma swoich przeciwników, ale także zwolenników (których ja nie rozumiem). Sami musicie się przekonać czy wam się spodoba, bo to jest tylko moja opinia. Tylko jak będziecie sobie chcieli wydłubać oczy to nie przychodźcie z płaczem do mnie, ba ja tego nie polecam...
załamany Zmarzluch
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz